Nowy doktor początkowo wydawał się trafnym wyborem (został z resztą wybrany na podstawie pozytywnych opinii w Internecie). Zrozumiał, że nie chcę czekać i nie miał żadnego „ale”.
sobota, 13 października 2012
poniedziałek, 8 października 2012
Parę słów
Moje serdeczne koleżanki, po przeczytaniu poprzedniego posta, usiłowały mi wytłumaczyć, że tak naprawdę jestem feministką (bo przecież walczę o prawa kobiet), tylko jeszcze sobie tego nie uświadomiłam. Na takie „zarzuty” jednak zawsze wolę odpowiadać, żem humanistka i walczę o prawa ludzi ;)
sobota, 6 października 2012
Kobiety równe i równiejsze
Nie mogę określić się mianem feministki, co nie znaczy, że neguję wszystkie ich postulaty. Przeciwnie – z większością się zgadzam, dopóki nie powodują więcej złego niż dobrego.
wtorek, 2 października 2012
Starania - drugi trymestr
Próbuję nie zwracać uwagi na nieprzechodzący ból. W międzyczasie cykle nieco się wydłużają, miesiączki praktycznie zanikają, wyglądają raczej na plamienia. W tym okresie zaczynam prowadzić obserwacje swojego organizmu. Śluz, szyjka macicy, kłucie owulacyjne, bóle piersi – wszystko skrzętnie notuję, licząc na to, że wykresy pomogą kiedyś lekarzowi w postawieniu ewentualnej diagnozy i pozwolą mi na wyznaczenie dni płodnych.
poniedziałek, 1 października 2012
Starania - pierwszy trymestr
Po sześciu latach stosowania antykoncepcji, studiach, orce na dwóch etatach, misjach o kryptonimie Ślub na wariackich papierach, Kredyt na miarę oraz Zakup mieszkania i kontrolowane szaleństwo, nadszedł ten dzień – odstawiamy piguły, luzujemy i idziemy na całość. Nawet mieliśmy jeszcze chwilę poczekać, miesiąc, dwa trzy, aż zostaną położone panele, ściany pomalowane, skręcone wszystkie meble ze sklepu na I. Jednak tak naprawdę chyba tego nie chcieliśmy (no dobra – ja nie chciałam) i w ten oto sposób w ostatnią noc 2011 roku zaczęliśmy starania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)